niedziela, 15 marca 2009

(7.07.2009)

Oto spelnia się wielki sen. Slyszalam już live to (cztery razy;)):

to:

i ostatnio, w Bolonii, to:


Na samą mysl, że moglabym uslyszec to:

lub to:

miękną mi kolana, cisnienie wzrasta, serce zaczyna bić mocniej.
Seriously, who cares about Kings of Leon anyway?
(A tak serio, dla pracujacego ludu Warszawy to może być this-or-that situation. Na pewno będzie fajnie na Open'erze, ale: cztery dni fajnych koncertów czy dwie godziny with the man who changed my life? Wybór jest dla mnie oczywisty... Ale w sumie nie naklada sie, może zarobię baaaardzo dużo pieniędzy?)