poniedziałek, 2 marca 2009

(na uniwerku)

1. Seminarium, czyli mój promotor dobrze mnie zna.

Wchodzę spóźniona.
MP: O, pani Natalio, wlasnie mówilem o pani, już myslalem, że pani nie przyjdzie, bo pojechala pani do tej Francji i tak panią urzekla ta kultura, tak piękna i wyrafinowana, że już pani nie przychodzi na nasze skromne, polskie seminarium, ale odwoluje, odszczekuje...
Ja: Ale panie profesorze, ja bylam we Wloszech.
MP: (z wyraźnym rozczarowaniem) Ale dlaczego?

2. Translatorium, czyli dlaczego kocham Grzegorza Godlewskiego.

Tlumaczymy zdanie "The route is open to the deliberate attempt to create texts as archival representations of the facts of the world."
Propozycja: "Otwarto furtkę rozmyslnym próbom tworzenia tekstów jako archiwalnych reprezentacji faktów tego swiata."
GG: jakies alternatywy?
- Może "Prosta jest droga do rozmyslnych prób..."
- "Przetarto szlak rozmyslnym próbom..."
GG: No, to piękne... cos jeszcze?
- "Otwarto wrota rozmyslnym próbom"?
GG: Cóż, przeżylem dzięki tym wersjom kilka pięknych chwil... ale co będzie najtrafniejsze? Rozumiecie, tu chodzi o to, że wczesniej nie mogli, a teraz mówimy im: jesli chcecie podejmowac rozmyslne próby tworzenia tekstów jako archiwalnych reprezentacji faktów tego swiata, to droga wolna, a jesli nie, to gnijcie, gnusnijcie, lenie!