piątek, 28 grudnia 2007

(plemię endogamiczne)

W rolach głównych: A i B, dobrzy przyjaciele, a jednocześnie były i obecny chłopak C.
B: no, myśmy się tak ukrywali, ale A to się chyba domyślał... no bo pytałem go o C, o to, co lubi i w ogóle...
A: co lubi? spoko, ja ci wszystko rozrysuję.

wtorek, 11 grudnia 2007

(poczułam się rozbrojona)

Ja: i nie możesz mnie tak traktować, bo robisz mi przykrość i ja już tak nie mogę, bo mnie denerwujesz, i... (łapie zadyszkę)
K: Szkoda, że cię tu nie ma.

niedziela, 9 grudnia 2007

(Maleńczuk, na koncercie)

- A to nasz basista, ponury batyskaf. To, że patrzy na ciebie spode łba, nie znaczy, że cię nie lubi, dziewczyno. Może wręcz znaczyć coś zupełnie odwrotnego.

poniedziałek, 3 grudnia 2007

(złota myśl, od kolegi)

"Każdy ma prawo błądzić. Ale żeby całkowicie coś spierdolić, trzeba użyć komputera."