sobota, 23 lutego 2008

(obsesja, serio - 33 razy dziennie)

Trochę popsuję konwencję, ale nie mogę się powstrzymać:


poniedziałek, 18 lutego 2008

(kobiety są gorące)

Lotnisko w CPH. Kolejka do odprawy. Za mną Norbi z synem.
Syn: Tato, a bagaże to będą wcześniej niż my?
Norbi: Nie no, bagaże lecą z nami.
Syn: Ale gdzie lecą?
Norbi: do Warszawy
Syn: No tak, ale gdzie są?
Norbi: W Kopenhadze
Syn (z zażenowaniem): Jezu, tatoooo, ale gdzie SĄ jak LECĄ w samolocie z nami?

No ok, facet od takich piosenek nie mógł być inteligentny.

piątek, 1 lutego 2008

(the last kiss)

Narzeczony zdradził narzeczoną w ciąży. Rozmowa z jej ojcem:
Narzeczony: Popełniłem błąd.
Ojciec: Serio?
Narzeczony: Przestraszyłem się.
Ojciec: No to, kurwa, świetny argument. Przekonasz ją.

(Z serii "niekończąca się lista najgłupszych męskich tekstów", z nadchodzącej książki pt. "Przecież niczego ci nie obiecywałem")