poniedziałek, 26 stycznia 2009

(dziękuję, to bardzo pomocne)

Oglądamy zdjęcia z imprezy (wszystkiego najlepszego jeszcze raz, Mariuszku).
Ja: Ale dlaczego Mariusz przebral się za starożytny Egipt?
A: To nie jest starożytny Egipt tylko kurwa katastrofa cos tam!

niedziela, 25 stycznia 2009

(that's Italy, part 2)

Oto rzeczy, których nie dowiesz się podczas spotkania organizacyjnego dla wolontariuszy na festiwalu filmowym:
1. Co będziesz robić
2. Kto jest twoim szefem
3. Który to, no, ten - dyrektor festiwalu
4. Kiedy dostaniesz akredytację
5. WTF is going on
Ale za to:
1. Poprzenosisz pudla
2. Posiedzisz dwie godziny, sluchajac, jak koles czyta program
3. Posluchasz pogadanki, ktora slyszalas 20 razy podczas polskich festiwali, typu: "to was zapamiętają goscie", "jestescie bardzo wazni" itd.
4. Dowiesz się, że jednym z zadań wolontariuszy jest przygotowywanie spritza
5. Dowiesz sie, jak sie robi spritza (chociaz wiesz, pijesz go przeciez od 5 miesiecy)
6. Dowiesz sie, ze wy, urocze Poleczki, wrzucone zostalyscie do najwazniejszego kina, gdzie obslugiwac bedziecie otwarcie, zamkniecie itd, chociaz nazwiska wloskich celebrities, ktore nalezy wpuszczac w pierwszej kolejnosci, nic wam nie mowia

Ale za to: na otwarcie Benjamin Button, na zamkniecie film o myszach, ktory upatrzylas w katalogu pare dni wczesniej ("The tale of Desperaux" - Blażeju, mówi Ci to cos?), imprezy w Palazzo Re Enzo na Piazza Maggiore, gdzie zawsze chcialas wejsc, ale wydawalo ci sie, ze nie mozna, bo tam tylko fancy przyjecia, a Aperol jest sponsorem festiwalu.
It will be weird.

sobota, 24 stycznia 2009

(just four girls talking politics)

Ja: And the worst thing is that only three weeks before going home I met the first three italian guys that I really liked.
N: But did you actually think you could DO something with them?
Ja: Well, one is married but the other one is pretty cool. Although I'm afraid he'd be talking about politics even during...
K: You could talk about Putin... Put in, put in!

czwartek, 22 stycznia 2009

(RATUNKUUUUUU)

"Jednak dla Lacana Dama w miłości dworskiej to nie tyle piękny obiekt, co Rzecz, objęta zakazem jouissance. Określenie „piękny obiekt” odsyła raczej do lacanowskiego przedmiotu małe a, nie odgrywającego zupełnie żadnej roli w lacanowskiej analizie miłości dworskiej. Przedmiot małe a jest bowiem jedynie przedmiotem metonimicznym wobec Rzeczy. Kwestia „piękności obiektu” pojawia się u Lacana jedynie podczas dokonanej przez niego reinterpretacji „Uczty” Platona. Platoński termin agalma, będący paradygmatem przedmiotu reprezentującego ideę Piękna, służy Lacanowi do objaśnienia logiki przedmiotu małe a. Jak u Platona piękno fizyczne miłowanego chłopca odsyła do idei piękna, tak poprzez kobietę mężczyzna szuka utraconej Rzeczy. Jedynie w tym kontekście przedmiot jest dla Lacana „piękny”."

L.Magnone, "Metonimie kobiecosci", http://www.lacan.pl/spip.php?article52

wtorek, 20 stycznia 2009

(powiedz mi swoje imię, a powiem ci, kim jesteś)

Na 3 tygodnie przed wyjazdem, po 90 godzinach wspólnych zajęc, podczas ostatniego wspólnego egzaminu, Natalia poznala wreszcie Najpiękniejszego Chlopaka Bolonii (który jest, jak się okazalo, Najpiękniejszym Chopakiem Modeny, ale to nieistotne).
NCB: Ciao, sono Angelo.
N:(No to się twoim rodzicom udalo...)

środa, 7 stycznia 2009

(that's Italy)

Zimno. Pada snieg. Nie chce mi się wychodzic, ale trudno - zajecia to zajecia, trzeba isc. Zajęcia mam o 13:15, o 13 staję przed budynkiem slynnego DAMSu. Pusto. 13:10 - jakies dwie smętne osoby przychodzą do biblioteki. 13:15 - pusto. 13:20 - podchodzę do portiera.
- Dzień dobry, czy odbywają się dzisiaj zajęcia z historii kostiumu?
- (portier patrzy na mnie jak na skończonego debila) Zajęcia? Dzisiaj?
- (zastanawiając się, czy o czyms nie zapomnialam i czy faktycznie nie robie z siebie skończonego debila) Na taaaak...
- Ale przecież jest tuż po swiętach... I snieg pada!
- ??!??!

(ja pier..., gdzie ja mieszkam!?)

Karteczka znaleziona w srodowy poranek przy dzwonkach do naszych mieszkań:

"Hej, piękne!
Chcialbym was poznac, zeby pouprawiac z wami cale mnóstwo seksu w waszym domu! Jestem doskonale obdarzonym Bolończykiem i chcialbym was pukac po 3-4 naraz! Jestem zdrowy, czysty (! - red.), ladny i sympatyczny. Dzwoncie do mnie pod nr tel...."

sobota, 3 stycznia 2009

(kto by nas zagrał)

Zacznijmy od tego, że nie mam pojęcia, kto powinien zagrać Joannę i czekam na propozycje. Szukalam, szukalam i na nic nie wpadlam, dlatego od razu oddaję jej glowną rolę, o którą ubiega się tymczasem wiele gwiazd.
Kontynuując: zauważcie, jaka jestem mila.
A zatem w kultowym filmie o niezwykle interesującym życiu wspólczesnych mlodych Warszawiaków występują:

w roli:


w roli:


w roli:


w roli:


w roli:


EDIT: propozycje Blazeja:

W roli:


w roli:

(no i oczywiscie kaczka w roli kaczki;))