środa, 29 października 2008

(ad alta velocita)

(Bolonia, niedziela wieczorem)
D: No zobacz, ale on stoi, on się w ogóle nie rusza.
Ja: Mhm...
D: No wsiadaj, przecież nie spadniesz!
Ja: (wsiada, z przeciaglym "leeee")
D: No ale do tylu!
Ja: (przesuwa sie, przeciazony skuterek opada w tyl); (po polsku) O kurwa.
D: Co?
Ja: On się... no wiesz... gibie? chybocze? (probuje powiedzieć "gibie" po wlosku)
D: Zobaczysz, że jak się nim przejedziemy, to będzie fajnie.
Ja: Ahaaa...

(wieczorem, gadu)
Ja (28-10-2008 23:22)
Jezu, Davide chce mnie zabrać na swój motorek
Ja (28-10-2008 23:22)
ja chyba umrę ze strachu
Ja (28-10-2008 23:23)
ostatnio wsiadłam na niego jak stał i już się bałam, że spadnę;)
Asia (28-10-2008 23:23)
no UWAŻAJ NA SIEBIE
to WŁOCH!
Asia (28-10-2008 23:23)
SZALONY WŁOCH NA SKUTERKU, jezuniu!